"POLISSE". Mocne wrażenia gwarantowane.

Jako że wakacje wciąż trwają, postanowiłam obejrzeć jakiś francuski film, aby opisać go na blogu, chciałam, żeby było lekko i przyjemnie. Ale zobaczyłam w kopiach roboczych wpisów, że czekał na mnie jeszcze film "Polisse". Przeczytałam już wcześniej recenzje na kilku blogach i byłam bardzo ciekawa tego filmu. Obejrzałam więc go.

Artykuł z serii "Filmy francuskie - moja kinoteka". 

Polisse


DANE TECHNICZNE

Film z 2011 roku. Aktorzy - no cóż, zdziwiłam się, że w trzecim francuskim filmie, który oglądam, widzę Karin Viard (wystąpiła także w TYM i TYM filmie). Absolutnie mi to nie przeszkadza, już się chyba nawet przyzwyczaiłam. Występują także: JoeyStarr, Marina Foïs, Nicolas Duvauchelle i inni. 

Film wyreżyserowała Maïwenn, francuska aktorka, reżyserka i autorka scenariuszy filmowych. 
W 2011 roku film został zaprezentowany na festiwalu w Cannes i zdobył nagrodę Jury.

ZARYS FABUŁY (bez spoilerów)

Nie jest to dokument, chociaż zawiera pewne jego elementy. Film został zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami, Opowiada o pracy francuskiej policji (stąd tytuł - policja to po francusku police, wymawia się [polis], może świadczyć o celowym błędnym zapisie), a dokładniej jednostki ochrony nieletnich (Brigade de protection des mineurs), którzy mają do czynienia praktycznie ze wszystkimi formami wyrządzania krzywdy dzieciom: pedofilia, gwałt, zmuszanie do popełniania przestępstw, mieszkanie na ulicy... To ich codzienna praca. Praca, która powoduje wielkie napięcie, szczególnie o u niektórych bohaterów, problemy rodzinne i w związku - policjantów i policjantki widzimy w dwóch ujęciach, zawodowym (podczas ich pracy i świętowania sukcesów) i prywatnym (praktycznie o każdym policjancie dowiadujemy się czegoś więcej, jaką ma sytuację osobistą i jak na nią wpływa praca). Niektórym jest bardzo trudno potraktować to trudne zajęcie bez emocji, a niektórzy wręcz sprawiają wrażenie, że jest to ostatnia rzecz na świecie, która ich interesuje (jak szef, który jednak siedzi tylko za biurkiem i nie jeździ na akcje ani nie przesłuchuje ofiar czy sprawców przestępstw). Poniżej wymowny plakat filmu - jeden z policjantów, w kamizelce kuloodpornej, ze zdjęciem jednej z ofiar na twarzy. Czy zdaje się mówić: krzywda dzieci jest także moim cierpieniem?

film polisse, recenzja, pedofilia, wykorzystywanie nieletnich, francuski film, dobry francuski film,
Źródło zdjęcia 


CZY POLECAM + Moja opinia

Moim zdaniem wszelkie recenzje filmu skupione są na ciężkim losie krzywdzonych nieletnich. Tak, zgadzam się, film jest ciężki i człowiek zdaje sobie sprawę, że być może tak naprawdę tuż obok nas rozgrywa się dramat małego dziecka. Uważam jednak że drugim ważnym aspektem filmu jest psychika ludzi, dla których przesłuchiwanie pedofili gwałcących swoje dziecko każdego wieczoru, jest chlebem powszednim. Którzy są czujni zawsze, nie tylko gdy pełnią służbę, ale także podczas prywatnego wyjścia na miasto i zauważają rzeczy, na które inni może by nie zwrócili uwagi, na przykład matkę potrząsającą niemowlakiem i interweniują. Presja często doprowadza ich do utraty nerwów, czasami nawet do drastycznych kroków.
Polecam 100% jeśli ktoś jeszcze nie widział filmu. Nie jest to jednak typ kina, które można oglądać jedząc popcorn. Ja przez cały czas trwania filmu byłam naprawdę rozemocjonowana. 

polisse film francuski opinia czy warto obejrzeć


CIEKAWOSTKI

Chętnie opisałabym przemyślenia na temat zakończenia filmu, ale moim celem jest zachęcenie Was do jego obejrzenia, a nie zepsucie przyjemności oglądania. Powiem tak: ostatnia scena, napisy końcowe. A ja zostałam z otwartą buzią i w oczach miałam tylko ? ? znaki zapytania. Szybko jednak sobie poukładałam w głowie odpowiedzi na moje pytania. 

Jako drugą ciekawostkę przytoczę może fakt, że Maïwenn, reżyserka, wcieliła się sama w jedną z ról - Melissy, fotografki, która miała za zadanie uwieczniać pracę brygady na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Czy była to próba rozprawienia się z własną przeszłością? W artykule na jej temat w Wikipedii możemy przeczytać, że aktorka była bita przez rodziców i że znęcali się nad nią psychicznie. W 1992 roku wzięła ślub nie z kim innym, ale z Lukiem Bessonem*, mając jedynie 15 lat, co było ówcześnie dozwolone przez prawo francuskie, a rok później przyszła na świat ich córka Shanna. Podczas realizacji filmu "Piąty element" (1997) Luc poddał się jednak urokowi Milli Jovovich, z którą później wziął ślub.

maiwenn, aktorka, polisse, reżyserka francuska, film o pedofilii
Źródło zdjęcia


ZAPOWIEDŹ FILMU



LINK (do filmu w wersji oryginalnej z napisami po francusku)

Na pewno jednak można obejrzeć film z innego źródła, z lektorem lub z napisami polskimi.


SŁOWNICZEK

Dla osób, które nie mówią perfekcyjnie po francusku, ale chciałyby obejrzeć film bez konieczności ciągłego zaglądania do słownika przygotowałam spis słówek z filmu. Zapraszam TUTAJ.

Czy masz podobną opinię do mojej? A może zupełnie inną?


*Nie mam pojęcia jak się odmienia jego imię. Ale tak mi się najbardziej podobało.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Francuski - nauka do B1, B2 .... , Blogger